Niskie kursy bukmacherskie – warto czy nie?

Kursy bukmacherskie są czymś, na co u firm przyjmujących zakłady bukmacherskie zwraca się uwagę w pierwszej kolejności. To one w końcu definiują nasze potencjalne wygrane – nic więc dziwnego, że chcemy, aby były jak najwyższe. Z drugiej jednak strony często spotykamy się z kursami bardzo niskimi, gwarantującymi naprawdę niewielką wygraną. Czy warto zwracać na nie uwagę? Kiedy warto na nie stawiać, a w jakich sytuacjach należy je sobie odpuścić? Odpowiedzi na te pytania postaramy się zawrzeć w dzisiejszym poradniku.

Jak działają kursy bukmacherskie?

Zanim tak właściwie zaczniemy się zastanawiać nad tym, czy niskie kursy bukmacherskie będą dla nas opłacalne czy nie, powinniśmy zrozumieć schemat działania samych w sobie kursów. O ile bowiem doświadczeni typujący są z nim doskonale zapoznani, ci początkujący mogą mieć problem z jego zrozumieniem. Zwłaszcza że najlepsi bukmacherzy online w Polsce nie zmuszają ich do posiadania takich informacji – sami oszacowują potencjalną wygraną na podglądzie kuponu. Mimo to jednak warto wiedzieć, skąd się ona tak właściwie wzięła.

Kurs bukmacherski to specjalna wartość, na podstawie której oblicza się potencjalną wygraną. Robi się to w prosty sposób – mnożąc tenże kurs przez pomniejszoną o podatek dochodowy stawkę. Stawiając więc 100 złotych (a po podatku – 88 złotych) na zdarzenie z kursem 1.16, będziemy mogli wygrać 102,08 złotych (wygrana to 2,08 zł). To właśnie niski kurs. Stawiając tyle samo na zdarzenie z dość wysokim kursem 2.69, wygramy 236,72. Właśnie dlatego na kursie powinno nam po prostu zależeć.

Kursy bukmacherskie są czymś bardzo dynamicznym, potrafiącym się zmieniać z minuty na minutę – nie tylko w przypadku meczów udostępnianych w ofercie “na żywo”. Są one ustalane przez samego bukmachera, który chce oczywiście na nas zarobić. Oznacza to, że zdarzenia bardziej prawdopodobne opatruje niskim kursem (byśmy nie mogli na nich w łatwy sposób zarobić), a te mniej prawdopodobne – wysokim, by zachęcić do podejmowania ryzyka (i przegrania, na którym najwięcej zarabiają). Oczywiście bukmacherzy online nie są nieomylni. Tak więc, jak na niskim kursie możemy przegrać, na wysokim jesteśmy w stanie wygrać. Aby ocenić własne szanse, zawsze powinniśmy dokonywać dogłębnej analizy konkretnego spotkania sportowego.

Czy niski kurs bukmacherski powinien być dla nas przeszkodą?

Widząc niski kurs bukmacherski powinniśmy mieć świadomośc tego, że na naszym zakładzie nie zyskamy zbyt dużo. Przy standardowej, wynoszącej od kilkudziesięciu do kilkuset złotych stawce będziemy w stanie wygrać maksymalnie kilka złotych. Choć wygrana ta będzie pewniejsza, zawsze istnieje pewne ryzyko niepowodzenia. Dla kilku złotych ryzykujemy więc kilkaset, co może się okazać dla nas zgubne. Zwłaszcza jeśli postanowimy stawiać tylko na pewniaki – nawet jeśli kilkanaście razy z rzędu wygramy, by później przegrać, będziemy w stanie wyjść na minus. Tego zaś żaden obstawiający nie chce.

Kiedy zatem warto jest sięgnąć po zdarzenie z niskim kursem bukmacherskim? Takich sytuacji jest kilka:

• Wtedy, gdy chcemy obrócić bonus bukmacherski. Na zdarzeniach o niskim kursie bonusy są obracane znacznie szybciej – wygrywamy bowiem częściej, a w tej sytuacji wysokość wygranej może dla nas mieć mniejsze znaczenie. Liczy się to, by środkami obracać (a zatem wydawać je i wygrywać). Oczywiście w tym przypadku musimy zwrócić na to, by kurs nie był zbyt niski – każdy bonus wymagający obrotu posiada pewien minimalny kurs, na którym owy obrót jest zaliczany.
• W momencie, w którym chcemy zwiększyć emocje towarzyszące oglądaniu. Oglądanie meczów z pewniakami może okazać się dość nudne – zwłaszcza że zazwyczaj wiemym, kto będzie w nich stroną dominującą. Jeśli postawimy na to pieniądze, na pewno będziemy je oglądać z wypiekami na twarzy.
• Chcąc zdobywać doświadczenie w obstawianiu. Im więcej typujemy, tym więcej doświadczenia w zakładach zdobywamy. Nie ma przy tym znaczenia ani stawka, ani potencjalna wygrana. O ile więc wyciągamy wnioski z typowania na niskich kursach, z pewnością pozwoli nam ono na udoskonalanie naszych umiejętności.
• Budując kupon akumulacyjny. Najpopularniejsze zastosowanie zdarzeń z niskimi kursami zakłada wykorzystanie ich przy budowaniu kuponów AKO. Najczęściej chodzi o ich “dobijanie”, w którym chcemy zmaksymalizować naszą potencjalną wygraną. Najlepsi bukmacherzy online zwykle zwiększają jej mnożnik wraz z każdym dodanym do kuponu zdarzeniem. Nawet jeśli to będzie “pewniakiem”. Ryzykujemy zatem niewiele więcej (w końcu stawiamy na rynek bardzo możliwy do wystąpienia – przynajmniej według bukmachera), a możemy znacząco podnieść potencjał wysokiej wygranej.

ZOBACZ WIĘCEJ:

• Aplikacje bukmacherów
• Betfan kod promocyjny

Co jeszcze warto wiedzieć o niskich kursach?

Niskie kursy bukmacherskie zdarzają się nad wyraz często, w szczególności w przypadku meczów tych drużyn, które są uznawane za najlepsze w konkretnych rozgrywkach. “Pewniaków” w jednej lidze jest zwykle kilku – w Bundeslidze jest to na przykład Bayern Monachium, w La Liga Real Madryt, a w polskiej Ekstraklasie ostatnimi czasy Lech Poznań. Jeśli specjalizujemy się w obstawianiu meczów tych drużyn, musimy się pogodzić z niskimi kursami albo też szukać mniej standardowych rynków, które będą bardziej ryzykowne, a za sprawą tego również i opłacalne.

Warto też wiedzieć, że bazowanie własnej taktyki na niskich kursach bukmacherskich nie jest opłacalne. Prawda – mimo że przy niskiej stawce pokroju 10 złotych zyskamy zaledwie kilkanaście groszy, przy zwiększeniu tej stawki do kilkudziesięciu tysięcy potencjalna wygrana mogłaby być sporo większa. Musimy jednak wziąć pod uwagę fakt, że bukmacherzy w Polsce w większości przypadków ustalają tak zwane limity bukmacherskie, nie pozwalając na typowanie pewniaków po horrendalnych stawkach. Dlatego też ta taktyka jest z góry skazana na niepowodzenie.

Niskie kursy bukmacherskie w większości przypadków powinny nas więc skłaniać ku poszukiwaniu mniej standardowych rynków na zakłady bukmacherskie. Jeśli jednak planujemy zbudowanie potężnego kuponu akumulacyjnego, mogą się okazać naszymi sprzymierzeńcami. O ile oczywiście będą na tyle wysokie, by wpisywać się w narzucane przez bukmachera wymagania.